piątek, 8 października 2010

rozdz. XXVII - Matka Polka Zbrojna



Widzę, że nowe lokum Kreto-Rapów wzbudza wiele emocji, głównie zazdrość. Odpowiadając na miliony maili w tej sprawie i komentując komentarze pod postem spieszę donieść, iż projektantem był niejaki  Skubidore Dali Na Nalewkje. Podobno część wynagrodzenia można zapłacić mu w naturze, bardzo przepada za grochem z kapustą.

Panczolu! Widać, że dawno Cię nie było. Teraz mamy das gance noje dizajn nach Rusinowa. Właśnie przez bliską lokalizację nowych ławek, biuro deweloperskie strasznie z Krzysia zdarło. Ale Ela przeczekała hossę na rynku nieruchomości i wczoraj mogliśmy podziwiać już dwa kopce obok siebie. Skubi chciał co prawda ów bungalow sprofanować wbijając na górze betonową płytę, bo mu się skojarzyło z grobem Kościuszki, ale poległ na rezurekcji i poszedł spać.

Właśnie odprowadziłam do szkoły dziecko z granatem w plecaku. Maszerowałyśmy jak Baader-Meinhof, niemiecka guerilla miejska do antyimperialistycznej walki zbrojnej. Granat podskakiwał w tornistrze.
 –Pamiętaj, daj pani Agatce granat na lekcji! – przestrzegałam zapominalską córkę. 
Myślami byłam już przy malowniczych zamachach na kapitalistyczne świnie i innych radykalnych zabawach. Tak, to my jesteśmy odpowiedzialne za śmierć Jacka Kennedy, my zepsułyśmy wzrok Billowi Gates’owi, to przez nas wybuchło cygaro w ustach Moniki Lewinsky…

 No ale można mi to wybaczyć, godzina była taka, że jeszcze oficjalnie się nie obudziłam do końca, a granat w tornistrze to rekwizyt zadania domowego „proszę przynieść na piątek jeden owoc”.  Jabłka i banany były zbyt oklepane, a z granata pani przynajmniej może zrobić jakiś użytek 
(- Bądźcie cicho dzieci, bo was porozsadzam!).

Kalina chyba jednak nie podziela zbrojnej pasji matki, bo uprzednio obrzuciła granat spojrzeniem i zapytała tylko:
- Czemu mi pakujesz cebulę, skoro miały być owoce?
Wołoszański pokiwałby głową z politowaniem...

W ten sposób zostałam całkiem sama w zgłębianiu wiedzy o Czarnych Panterach, Czerwonych Beretach, Żółtym Serze i czytaniu Mao Zedonga.

Z komunistycznym pozdrowieniem
Towarzyszka Matka

Brak komentarzy:

GRY