Żeby nie wyjść na całkiem płytką istotę, mogłabym napisać dziś o rozszczepianiu jądra atomowego i, co za tym idzie, emisji neutronów, ale mi się nie chce i będzie znowu o wyglądzie.
Ostatecznie, kiedy już siedziałam na fotelu u Gonza-fryzjera, a on wycinał mi boki maszynką do golenia i przez chwilę byłam Demi Moore z G.I. Jane, utapirował mi z pozostałych szczątków coś na wzór B’52 w wydaniu Kate Pierson, tylko bardziej liche.
Zrobiłam w autobusie małe poruszenie wśród moherów, które popieliły mnie wzrokiem, conajmniej jakby mi wyciął samego Adama Darskiego po bokach głowy, a to przecież zwykłe zygzaki.
Problem pojawił się nazajutrz, kiedy przed wyjściem do pracy, spóźniona i zielona w temacie takich mazi rodem z „Egzistenz” czy „Videodrome”, babrałam się w gumie fryzjerskiej i rozpaczliwie czochrałam gniazdo. Bo, co by nie robić, za każdym razem wychodzi mi Gary Oldman z „Draculi” według Coppoli. Nie pokaże Wam, bo jeszcze nie doszłam do konkluzji czy to dobrze, czy fatalnie, chociaż skłaniam się ku drugiemu.
Problem pojawił się nazajutrz, kiedy przed wyjściem do pracy, spóźniona i zielona w temacie takich mazi rodem z „Egzistenz” czy „Videodrome”, babrałam się w gumie fryzjerskiej i rozpaczliwie czochrałam gniazdo. Bo, co by nie robić, za każdym razem wychodzi mi Gary Oldman z „Draculi” według Coppoli. Nie pokaże Wam, bo jeszcze nie doszłam do konkluzji czy to dobrze, czy fatalnie, chociaż skłaniam się ku drugiemu.
Jednak gdy się ma tak niewyjściową gębę i urok w stylu Nessie, czyli nikt go nie widział, a ci, co twierdzą inaczej to najpewniej heroiniści, albo pijani szkoccy wędkarze, to, kurwa, nic nie pomagają żadne zabiegi stylistyczne. Musiałabym dorwać tych ludzi, co to nawet z Agnieszki Chylińskiej zrobili obłędną lufę, ale nie chcę wiedzieć ile to kosztuje. Plan B podpowiada, że mogę ich porwać i trzymać w piwnicy, a Inżynier swoimi sposobami zmusi ich do mówienia. Zapasowo, w planie C mam zamiar wpuścić do piwnicy Halynę i niech ona po prostu mówi, a pękną prędzej czy później. Jest jeszcze plan D, że jeśli nie pękną, pęknie znowu jakiś wężyk lub rura, zaleje piwnicę i wtedy wszystko elegancko wyśpiewają.
W każdym razie, otwieram fundusz na odsysanie tłuszczu, nowe balony i inszą facjatę, bo nawet przeszczepiona od jakiegoś nieboszczyka po skoku z wieżowca, prezentowałaby się lepiej. Innych sposobów poprawy samooceny nie znam, a jak znam, to są niezdrowe i się zapiję.
Właśnie siedzę w pracy i tak sobie myślę, odbierając zlecenie na ulicę Żytnią, o ile bardziej to miasto byłoby szczęśliwe, jeśli w zgodzie z naturą jego mieszkańców, pozmieniać nazwy ulic na Żołądkową, Starogardzką czy Wyborową?
Scenka parkowa Jehowa:
Wracamy ze spaceru, na ławce siedzi para staruszków i podejrzanie się uśmiechają. Kiedy ich mijamy, kobieta przechodzi do ofensywy i wyciąga w kierunku Kocura egzemplarz „Przebudźcie się”.
Jagoda błyskawicznie wskazuje palcem na kubeł i mówi stanowczo:
- Tam jest śmietnik.
włącz dźwięk i KLIKNIJ SE W KONIKA:
6 komentarzy:
Misieńka, proszę mi tu skończyć z tą fałyszywą skromonością i zamieścić zdjęcie nowej fryzury :) gdyż ponieważ aczkolwiek jestem pewna że wyglądasz przeuroczo :) Jagody odpowiedź rozłożyła mnie na łopatki :) A koniki przecudne...najlepsze jak dla mnie jest polączenie 2+4 i 3+4. Psychodela na maxa :) buziaxxx :*
Madzia, no jestem przecież - ta siwa z laterenką! Prawie Gary Oldman, ale roboczo Do Garów, Old Woman! Uściski :)
Hmmm, ten spektakularne zmiany nie wróżą niczego dobrego. Czyżby potrzeba ciągłej zmiany wyglądu wiązała się z pukającą już (pod 14/15, pokój po lewo) Zdzisławą Menopauzą? Nie jestem Jacykowem, wiesz, ale powinnaś się trochę bardziej wylaszczyć bejbe, zamiast wycinać sobie na skroni desenie a'la kał gryzoni na serze:)
Sam przecież wiesz, bejbe, że w przeciwieństwie do Ciebie, nie mam pociągu do młodych dziewcząt, a za pryszczatymi, para-męskimi chłopcami z gimnazjum nie nadąża mój zardzewiały balkonik. A przecież trzeba gdzieś ulokować parującą energię kryzysu wieku średniego w jakiś kanał :)
Powiedziałbym raczej: wyparowującą :D
Wewkażdym razie opis Twojej nowej szopy (Artur "Dwie Szopy" Jackson;) jest na tyle frapujący, że z dzikiej ciekawości przyszpilę Cię w sobotę, w osiedlowych od-mętach aby ją fachowym okiem fryzjera damsko-męskiego ocenić:) A co do pociągu do młodych dziewcząt (do jednej!) to jest to symbol mojej pedofilii, mojej indywidualności i mojej wiary w wolność jednostki:)
http://www.youtube.com/watch?v=7lDNXeyI-ko
Prześlij komentarz